wtorek, 8 października 2013

Wróciliśmy ... :)

Dawno nas tutaj nie było... Wyszło, jak wyszło...
Po pierwsze : Mama wróciła do szkoły i nie ma za bardzo czasu... Co prawda tylko w weekendy, ale zawalają nas testami, pracami, itp. itd... Więc wieczory najczęściej spędzam przed laptopem, ale pisząc wypracowania, rozprawki i takie tam różne inne... :) 
Po drugie: Filip był chory... Katar, kaszel... Pojechaliśmy do lekarza w zeszły wtorek. I że niby tylko przeziębienie. No i tak przez tydzień. Usmarkany z kaszlem... Więc dzisiaj mamuśka zapakowała do auta i znowu do lekarza bo nic nie przechodziło. Co się okazało?! Że już prawie na oskrzela mu poszło i dostał antybiotyk... Nie robiliśmy od dawna nowych zdjęć bo sami wiecie jak to z katarem u dzieciaków. Cały czas wiszące "sopelki pod nosem" co nie za ładnie się prezentuje... ;p 
Po trzecie: kilka dni temu zauważyłam jakieś chrostki na brzuszku Filipka... Od soboty wyglądają okropnie... Zrobiły się z nich większe plamki ze strupkami i obierającą się skórą. Pokazałam dzisiaj lekarzowi i okazało się że nasz Fifi ma bakteryjne zapalenie skory. I znowu kolejny antybiotyk, tym razem stosowany bezpośrednio na skórę....
Nooo i tak to w skrócie u nas wyglądało... Aaaa.... No i jeszcze w rodzinie pojawiło się trzech nowych członków. Brat Sylwka wzbogacił się o bliźniaki, a siostra o syna... :) Tak więc teściowa ma już 10 wnucząt ;p
Dzisiaj musicie pocieszyć się starymi zdjęciami Filipka, ale obiecujemy nowe gdy zniknie katar i czerwony nosek :)

Chcemy lato ...! 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz