Ząbkowanie & ciężarówka .
Oj długaaaa była ostatnia noc... Długaaaaaaa... Filip co chwile budził się i marudził... Ja nie spałam prawie wcale, bo wiecie jak to jest ... Niby śpię, a wszystko słyszę. Gdy filip się poruszył ja już byłam na nogach, co chwilę mierzyłam mu temperaturę. Chyba z 200 razy dla pewności. Ale na szczęście pod tym względem noc była spokojna :) I w taki oto sposób "przespaliśmy" do 8... :) Rano gorączki nie było, ale Fifi i tak był marudny, cały czas się ślinił, wkładał co popadnie do buzi krzywiąc się. Koło 14 pojawiła się temperatura. 38 stopni. Ubrałam Filipa i fruuu do lekarza. Zbadał Go dokładnie no i wystawił diagnozę: "ZĄBKOWANIE". Uffff... Ucieszyłam się, że nic Mu nie jest. Ale i tak będę niespokojna do czasu, aż pojawi się ta mała śnieżnobiała perełka w jego buźce. ;)
Jego uśmiech jest dla mnie najpiękniejszy na świecie, no a z ząbkami to już w ogóle ! :D
Dziś przypadkowo trafiłam na moje zdjęcie z okresu ciąży, a dokładnie z dnia terminu wyznaczonego przez lekarza. Dopiero teraz widzę jaka była ze mnie CIĘŻARÓWKA!! :P No to poniżej porównanie wcześniej i teraz. ;)
Marta :)
Ślicznie wyglądałaś!!! P.S nie wiem jak to się stalo że przegapiłam tego posta??
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero widzę jaki miałam ogromny brzuch... :D Ponad metr w pasie... ; d
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń