Tydzień nas tutaj nie było. Brak czasu na cokolwiek ! Piękna pogoda więc w pełni z niej korzystamy, a siedzenie w domu przed komputerem to tylko strata czasu . Godzinami przesiadujemy na dworze... Bawimy się, spacerujemy. Filip uwielbia obserwować kury i gołębie u sąsiada, więc dziadek często Go tam zabiera, a mama ma troszkę czasu dla siebie... ;p Wczoraj powiedziałam, że nie chce żeby Filip był większy. Teraz jest taki wspaniały, cały czas się śmieje i pokazuje te swoje dwa śnieżnobiałe ząbki, które są z dnia na dzień większe, goni Tosię w chodaku (ostatnio zaczął otwierać szuflady i szafy), godzinami może siedzieć na trawie , rwać ją, oglądać i zastanawiać się co to jest za twór ... :p A jego nóżki i rączki ?? Są taki malutkie, nie było dnia żebym ich nie wycałowała. ( a Filip ma łaskotki, więc jak to robię śmieje się w głos) ! Każdy dzień przynosi coś nowego . Jeszcze kilka dni temu musiałam wozić Filipa w wózku żeby zasnął, a teraz kładziemy się i zasypiamy.
Wszyscy kochają naszego małego rozrabiakę ! Sąsiedzi gdy tylko widzą Go na dworze, schodzą się i wszyscy chcą go wyściskać. A On? Nikogo się nie boi, ale zawsze kątem oka zerka czy mamusia jest obok ... ;) Ehhh... Dużo by tu pisać, ale nie ma czasu... Więc teraz się pożegnamy, ale nie na długo ;)
|
Ooooo ptaszek tam siedzi.... |
|
Mmmm... Babcia dała mi rurkę z czekoladką ! |
Miłego dnia!
Marta;)